A jeżeli Pegasus to coś innego, niż się wydaje?..
W sobotnim Raporcie o stanie świata pojawił się Piotr Konieczny z Niebezpiecznika. Tematem ozmowy było oprogramowanie Pegasus i związane z nim ciekawe odkrycia. Tutaj można odsłuchać tę rozmowę. Temat ciekawy tak ogólnie, ale moją uwagę zwróciła sugestia wygłoszona przez Piotra Koniecznego o tym, że korzystanie z Pegasusa jest skrajnie niebezpieczne dla jego użytkowników.
Pegasus to oprogramowanie szpiegowskie. Za jego pomocą można podglądać, co osoba obserwowana robi na smartfonie. Nic więc dziwnego, że służby chętnie kupują licencje, by śledzić tak groźnych przestępców, jak handlarze narkotyków, zawodowi mordercy, członkowie gangów, obrońcy praw człowieka, dziennikarze i politycy.
Pegasusa sprzedaje izraelska fimra NSO. Piotr Konieczny ma podstawy sądzić, że zatrudnia ona agentów Mossadu, jak cennych współpracowników. Konieczny zwraca uwagę, że mało kto się zastanawia, czy wykorzystując Pegasusa nie przekazuje informacji służbom specjalnym Izraela. Niby oczywiste, że tak się dzieje lub dziać może, a jednak musiałem to usłyszeć.
Obaj panowie rozmawiali także o tym, że takie zainfekowane smartfony mogą być bardzo użyteczne w zwalczaniu przestępczości. Posłużyli się przykładem akcji inwigilowania dużej siatki przestępców z niemal całego świata, o której dowiedzieliśmy się w czerwcu. Służby USA przejęły kontrolę nad aplikacją do bezpiecznej komunikacji Anon, dzięki czemu mieli wgląd w wiadomości przesyłane pomiędzy przestępcami. Policja aresztowała ponad 200 osób, skonfiskowała ponad 100 sztuk broni i wagon dolarów.
Posłuchałem tej rozmowy i nagle na głowę spadła mi foliowa czapka. A jeżeli to jest dokładnie to samo? Może służby wywiadu Izraela wymyśliły firmę NSO i pomagały w budowaniu Pegasusa, by mieć dostęp do danych wywiadów na całym świecie. To byłby numer tysiąclecia! To taki szpiegowski godmode, dzięki któremu można wiedzieć wszystko, manipulować informacją i uzyskać gigantyczną przewagę nad innymi państwami. I jest to taka hipoteza, której nie da się potwierdzić lub zanegować. Chyba że NSO sama się podłoży. Albo ktoś zacznie podsłuchiwać Pegasusa. Zachęcam do lektury powieści “Rękopis znaleziony w wannie” Stanisława Lema.