Kanibalizacja aplikacji rządowych
W sklepach z aplikacjami pojawiła się nowa aplikacja rządowa: Moje #IKP. Aplikacja ma obsługiwać Internetowe Konto Pacjenta, czyli usługę dla pacjentów, w której można znaleźć recepty i skierowania. Na razie niewiele więcej, a i to jakoś nie zawsze działa. Oczywiście zainstalowałem aplikację na moim iPhone i teraz zachodzę w głowę, po co ona powstała.
W aplikacji IKP mam dostęp do recept i skierowań. Tylko że do recept mam dostęp także w #mObywatel, a skierowań nie mam żadnych. Podkreślam to, bo 22 maja idę na drugie szczepienie przeciw Covid-19 i mam skierowanie, ale nie w aplikacji IKP. Tak przynajmniej sugeruje ekran główny komunikatem “nie masz żadnego skierowania do realizacji”. Jak kliknę zakładkę skierowań, to okazuje się, że jednak jest. Do tej pory nie rozumiem, skąd wzięła się data wystawienia 31 marca, skoro zgłosiłem się 1 kwietnia. To, co opisuję to są niedoróbki techniczne i użytkowe, do których dorzuciłbym klawiaturę do wprowadzania PIN, która nie jest systemowa. To ostatnio jest jakiś trend, którego nie rozumiem.
Jednak najbardziej zastanawiam się, dlaczego nie mObywatel? Integracja z IKP już tam jest, bo są tam przecież recepty. Wystarczyłoby dodać usługę skierowań i aplikacja IKP byłaby zupełnie zbędna. Tym bardziej, że informacje o zaszczepieniu są w mObywatelu, a nie wiem na razie, czy będą także w aplikacji Moje IKP.
Znam sporo osób, które zainstalowały aplikację mObywatel tylko dla dostępu do recept. Reszta funkcji jest im zupełnie zbędna. Zastanawiam się zatem, czy to może dla takich osób powstała aplikacja Moje IKP. Tylko czy zamienią mObywatela na IKP? Na pewno pojawi się konkurencja pomiędzy tymi aplikacjami i to zupełnie zbędna. Podejrzewam że trzeba będzie się rozliczyć ze wskaźników, więc spodziewam się nawet sabotażu ze strony Ministerstwa Zdrowia, na przykład zmiany w API systemu IKP, żeby recepty gorzej działały w aplikacji z Ministerstwa Cyfryzacji.
Niedawno ktoś zauważył, że istnienie aplikacji mObywatel i mWeryfikator jest mało sensowne i funkcje tej drugiej przeniesiono do tej pierwszej. To dobry ruch, zupełnie inny, niż w przypadku IKP. U mnie skończy się zapewne na obu aplikacjach, bo pewnie skierowania będą tylko w IKP. Z kolei dane z dowodu osobistego – tylko w mObywatelu. Teraz spodziewam się oddzielnej aplikacji do prawa jazdy i legitymacji studenckiej. Bo czemu nie?..